poniedziałek, 24 grudnia 2012

Byłoby żartem stwierdzenie, iż jestem zabawna.

Cichutko
Od­chodzisz w samotności
Cichutko
A je­dynym to­warzys­twem pies sąsiadów
co szcze­ka nic nie wiedząc
Cichutko
Przy­kuta do łóżka żela­zem starości
Za­pom­niana przez bliskich
Bo wszys­cy pomarli
Odchodzisz
Cichutko
Przyob­leczo­na w os­tatnią suknię
Szy­kując się do dro­gi ostatniej
I licząc od­dechy jes­teś gotowa
[...]

Imię: Vanillie
Drugie imię: Megan
Przezwisko: Vanlie
Nazwisko: Cappa
.:1:.
Wiek: 16 lat
Płeć: Dziewczyna
Stanowisko: -To pozostawiam Właścicielce-
Wygląd: Jasnowłosa, średniego wzrostu Dziewczyna, przypominająca nie szesnasto-, a czternastolatkę. Jej twarz zdobią piegi, niemal niewidoczne - tak ich mało. Pełne, zaróżowione usta niemal zawsze wykrzywiają się w lekkich uśmieszkach, zaś oczy jej wcale na radosne nie wyglądają. Zazwyczaj ubrana w białe sukienki lub jakieś spodnie i koszulki polo. Buty zawsze jedne i te same - brązowe kozaczki.
Charakter: Bezlitośnie pewna siebie i zazdrośnie wesoła. Taka jest Vanlie. Oczywiście, bywają w jej życiu dni smutku, aczkolwiek jest ich tak mało, ile palców jednej reki. Pełna wdzięku, radosna, od czasu do czasu nieszczęśliwa - prawie jak każda nastolatka. Potrafi być również wredna, odnosić się bez szacunku. Uważaj na nią i nie zadzieraj z jej osobą.
.:2:.
Rodzina: Och, jak dobrze, że ją oddali. Wychowała się w Domu Dziecka.
Partner: No, raz miała chłopaka, ale na krótko. Teraz nie ma zaufania do płci przeciwnej.
Towarzysz: Brak.
Zainteresowania: Taniec, koty i tak dalej.
Znaki szczególne: Pieprzyki wokół ust i koło lewego oka.
.:3:.

| | | | | |
Mało, ale jest. Oczywiście, Vanilka dorasta, a więc KP będzie ulegała zmianom.
Cytat znaleziony na pewnej stronie. by Granda

8 komentarzy:

  1. |Ładnie :3 Może jakiś watek ?|

    OdpowiedzUsuń
  2. |Dziękuję, dziękuję. A i pewnie. Zaczynaj|

    OdpowiedzUsuń
  3. |Może lodowisko, co ? Moglibysmy pojeździc, a na chacie jeszcze nie mielismy okazji.|

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczyna spacerowała uliczkami, gdy do główki wpadł jej pomysł wypróbowania łyżew. Od dziecka nie jeździła, pewnie sie będzie wywalac co chwile, ale cóż. Skierowała się w stronę lodowiska gdzie przyuważyła jej znajomą. - Vanlie! - Pomachała jej ręką. - Cześc.

    OdpowiedzUsuń
  5. - Widzę, że jeździsz. - Uśmiechneła sie i nawet z cicha zaśmiała, gdy ta próbowała dotrzec do brzegu. Usiadła obok niej, gdy wygramoliła się na ławkę. - Nawet mnie nie strasz. Kiedyś byłam w tym dobra, ale teraz.. - Spojrzała w tafle zamarznietej wody.

    OdpowiedzUsuń
  6. - A..ale.. ja nie wiem, czy umiem. - Przeraziła sie na sama mysl o powróceniu na lód. Tyle lat.. och! - No.. mogę spróbowac, ale nie zaskocz sie gdy wywale sie od razu po wejsciu na lód. - Zaśmiała się wstajac i podchodzac do małej budki gdzie to zwykle wynajmowało się łyżwy. Pozwoliła sobie zwiedzic jedna pare z jej rozmiaru. Powracajac na ławkę poczeła zdejmowac swoje kozaki i ubierac łyżwy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaśmiała sie ukratkiem katem oka widzac jak ona sie przewraca. Oj, Marciu. Nie ładnie tak. Przecież i tobie może sie to przytrafic. Gdy ubrała już swe buciki do zasuwania po zamarznietej wodzie wstała odpychajac sie mocno rekami. Również się zachwiała, ale szybko powróciła jej równowaga i znów poczuła dawne lata. - A więc.. - Zaczeła gramolac sie na lód. - Stapasz twardo, starasz sie nie utraci równowagi. Pracujesz całym ciałem, ręce i biodra są najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  8. - Odpychasz się i jedziesz. - Zaśmiała się objeżdżając ją w kółko. Jej ruchy przypominały jakiegoś czlowieka co wpadł w zaspę i próbuje się wygramolic.

    OdpowiedzUsuń